czwartek, 5 stycznia 2012

No. 10


  Chleb żytni razowy z sałatką, wędliną drobiową i ogórkiem; kiwi; jogurt naturalny z suszonymi daktylami, otrębami i migdałami;


Zdecydowanie moja ulubiona wędlinka :)


Dzisiaj miałam byłam pełna energii. Szybko wstałam, zjadłam śniadanko, na przystanku musiałam czekać aż 3 minuty (:P) na autobus! 
W szkole było znośnie. Dwanaście osób obecnych, na wfie została piątka dziewczyn. Norma.
Potem przez pół godziny spacerowałam po starówce gdańskiej. Poszłam inną drogą niż zazwyczaj, przez takie piękne uliczki z rzeźbami :) Na hali jak zawsze cudowne owoce. Ach, kupiłabym wszystkie. Zwłaszcza ananasa!
W końcu wybiła 15 i mogłam udać się pod Bibliotekę Wojewódzką na spotkanie z mamą. Zapisałyśmy się i od teraz mam zniżki na wydarzenia kulturalne w Gdańsku, a także mogę wypożyczać książki w tamtym miejscu. Muszę przyznać, że nieco się rozczarowałam. Kiedyś oglądałam bajkę o Sztruksiku i on chodził do takiej wieeeeeeeeeelkiej biblioteki ze swoją właścicielką, Lisą. Gmach naszej biblioteki również jest duży, więc spodziewałam się czegoś podobnego. Okazało się, że jest to kilka półek z książkami na krzyż... Super.


Po 17 przysiadłam do komputera z zamiarem dodania notki, ale zdążyłam tylko skomentować kilka Waszych wpisów, kiedy tata powiedział, że jedziemy do sklepu. Dodaję teraz. No cóż, lepiej późno niż wcale ;)


Już nie mogę się doczekać jutrzejszego przepisu Siaśki na muffiny! Zobaczymy, co tam wyczarowałaś :)
A teraz chcę oddać się lekturze.. "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego", czytał ktoś? Fajna? Na razie mi się podoba ;)


7 komentarzy:

  1. Pyszne i zdrowe śniadanko <3

    Ja czytałam. Podobało mi się. Bardzo dynamiczna lektura. Pomimo dość "dziwacznego" wręcz prostackiego (jak na utwór XXlecia międzywojennego utwór) to jednak książka o podwójnym dnie. Dość ciężka w wychwyceniu sedna, ale godna przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Białoszewskiego i jego grę słowem. Pisałam nawet o nim prezentacje maturalną.
    Po prostu mistrz. Choć to opowiadania Borowskiego I Nałkowskiej sprawiały,że robiło mi się niedobrze i w gre wchodziły duże emocje

    Wszyscy mają kiwi, a ja nieee! Czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. :D ojoj :P no to jutro dodam koniecznie pzepis :D i wiesz że zostały tylko 4 na śniadanko? 2 dla mnie i 2 dla przyjaciółki... reszta została pożarta :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodaję :D Mogę spytać, o jakim myślisz liceum w Gdańsku?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zajadam tylko i wyłącznie taką wędlinę, innych się nie tykam :>

    Mnie ta lektura nie przypadła do gustu, jeśli trzymamy się literatury wojennej, to zdecydowanie bardziej podobały mi się "Kamienie na szaniec".

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś z Gdańska, kocham to miasto <3
    "Pamietnik" bardzo lubię, a przyznam, że druga wojna to raczej nie moja bajka.
    PS Będe kwestować na WOŚP u siebie, w Jastrzębiu Zdroju, na drugim końcu Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiwi jednak najlepsze jest jedzone bez żadnych dodatków :)
    No nie wiem, nie wiem. Ja też myślałam o wyjeździe na stałe za granicę, ale niekoniecznie do Wielkiej Brytanii. Zależy od tego jak się dalej życie potoczy ^^
    Też staram się być systematyczna, znaczy się zawsze mam prace domowe, zgłaszam się , robię zadania dla chętnych, ale niestety często mam tak, że nie mam czasu się nuaczyć na ważny sprawdzian i napiszę go np. na 4, a potem mi nie chcą postawić wyższej oceny, ale szczegół.

    Z reszty nie mam jeszcze procentowych wyników ( dostaniemy je dopiero pod koniec stycznia. Znam tylko z polskiego 88 %, z matmy bodajże 52 % (wstyd!). Co do pozostałych nie jestem pewna więc nie piszę, bo mogę się pomylić.

    O, gratuluję :) Pytam, bo ja również mam w tym roku bierzmowanie i prowadzi nas straszny ksiądź. Nie dość, że mamy tyle nauki w szkole, to jeszcze ciągle tylko do kościoła chodzić i się uczyć na egzaminy ponad 100 pytań -.- Nie wiem czy nie zrezygnuję.

    OdpowiedzUsuń