Makaron świderki z jogurtem naturalnym, przetworem z wiśni (i cuuuuuuuukru), ziarnami słonecznika i otrębami.
Powoli nadrabiam zaległości na Waszych blogach. Wybaczcie mi proszę tą zwłokę.
Tłusty czwartek... 1 pączek zjedzony, niecały. Nie lubię ich, ale jako, że nadzienie miało być toffi to kupiłam. Miało być, bo było go mniej niż maluśka, płaska łyżeczka. Pozwoliłam sobie za to na nieco więcej czekolady. Zjadłam prawie całą.
Dyskoteka najlepsza na jakiej byłam! Bawiłam się wyśmienicie! Przełamałam wszystkie bariery, robiłam co tylko przyszło mi do głowy. Nie martwiłam się o to, co kto o mnie potem powie, pomyśli. Miałam to centralnie gdzieś. Na dwie godziny zapomniałam o wszystkim i po prostu się bawiłam!
Przy konsoli stała moja ukochana pani od angielskiego, która puszczała muzykę począwszy od lat 70. kończąc na roku 2011.
Na koniec dyskoteki Pani DJ dostała dłuuuuugie i głośne owacje. Klaskaliśmy i skakaliśmy drąc się wniebogłosy do piosenki "Hej Dobry DJ" *. Potem ubłagaliśmy panią wicedyrektor o ostatnią, dodatkową piosenkę. I chociaż nawet jej nie lubię "Hey, hi, hello" to korzystałam w pełni z ostatnich minut zabawy. Na koniec organizatorka kłaniała nam się przez kilka minut ze łzami w oczach.
Wszystkie panie były zachwycone naszą postawą. Tym razem nikt nie siedział, wszyscy bawili się bez przerwy.
Myślę, że z pewnością powtórzą taką dyskotekę. Szkoda tylko, że mój rocznik już nie skorzysta.
Dzisiaj nie poszłam do szkoły. Miałam robić projekt z wosu, jednak zajęłam się organizacją imprezy rodzinnej zaplanowanej na przyszłą sobotę. 60. rocznica ślubu moich dziadków. Dziadków, którzy mają 11 dzieci, które razem ze swoimi partnerami, dziećmi, partnerami dzieci i dziećmi dzieci tworzą wspaniałą, 79 osobową rodzinę. Wliczając seniorów, dziadków. :)
Jutro się zabiorę za wos, w niedzielę postaram się umówić na korepetycję z fizyki z kolegą, który studiuje na Polibudzie. Chłopak ma łeb, pytanie tylko, czy zrozumiem co do mnie będzie mówił.
A chwaliłam się Wam, że moja wychowawczyni jest chora i nie będzie jej do wtorku? Nie? To już wiecie, że cała moja klasa była wniebowzięta, gdy się dowiedzieliśmy. Od czwartku chwalimy się każdej napotkanej osobie. Nie ważne, czy ją zna czy nie.
Życzę udanej nocy i miłego weekendu! :)
* Oglądajcie od 1:00
PS. Na dyskotekę ubrałam się w tą samą bluzkę co na imprezę u księdza. Nie przebierałam się jednak, bo byłabym w tym osamotniona. Zdjęcia dodam, gdy pani nam je prześle lub wstawi na stronę szkoły, gdyż nie brałyśmy aparatu ;)
czekam na zdjęcie i to bardzo! fajnie, że się dobrze bawiłaś!!
OdpowiedzUsuńmogłabyś wyłaczyć weryfikację obrazkową? bo jest irytująca
o dyskoteka... kiedy ja ostatnio byłam na takiej dobrej bibie :D
OdpowiedzUsuńśliczna miseczka:)
Haha to może byc Potocki! Dobry trop!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej rodziny <3 i spotkania. łaaał!
Odpoczywaj po imprezie! ekstra że nie ma wychowawczyni! :D Odpoczniesz od mendozji!
A nie jestem podobna do potworka z avka? Wybierałam go naprawdę pode mnie. Powiedziałabym że to mój portret no! :D Pora go zmienić-wiosna idzie od marca będzie zielony :D
UsuńWybaczcie, nie widziałam, że włączyłam weryfikację. :P
OdpowiedzUsuńTeż mnie to irytuje.
Rozgryzłam jak wyłączyć wysyłanie powiadomień o nowych komentarzach! :D
wow, ale Ci zazdroszczę. w gimnazjum były takie super imprezy, pomimo, że teraz, w liceum, wszystko odbywa się w późniejszych godzinach, w klubie, jakoś tak poważniej, to moim zdaniem to nie to samo co poczciwa sala gimnastyczna, super towarzystwo i kiczowata muzyka.
OdpowiedzUsuńbo prawda jest taka, że niezależnie od oprawy: towarzystwo z którym się jest tworzy atmosferę i tak naprawdę od niego zależy czy będziemy się dobrze bawić, czy nie
Przede wszystkim pyszne śniadanie i śliczne zdjęcie profilowe :)Jeżeli chodzi o dyskoteki moja szkoła wypada dosyć słabo- bawimy się dobrze, ale przychodzi malutka garstka ludzi.
OdpowiedzUsuńU nas na dyskotekach w gimnazjum przeważnie wszyscy podpierali ściany ;) To już w podstawówce było lepiej. Cieszę się, że tobie zabawa się udała :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że dobrze się bawiłaś ; ) Też bym chętnie poszła na jakąś imprezę, chociażby szkolną, bo energia mnie rozpiera!
OdpowiedzUsuńA śniadanko pycha. Uwielbiam świderki!
duża rodzina jest super, też mam dużą ale nie aż tak i zawsze keidy się spotykamy jest super:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam makarony na słodko na śniadanie. Pyszności! <3
OdpowiedzUsuńmniam pyszny makaron!
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam dyskoteki, dobrze, że się dobrze bawiłaś :)
super duuża rodzina, zazdroszcze, choć tez nie mam małej, ale o takiej dużej nigdy nie słyszałam hehe :D