Cynamonowy pudding kukurydziany na mleku z jogurtem greckim, 2 merci, migdałami i mlekiem
Naszła mnie ochota na zimny pudding, więc wieczorem upichciłam sobie kaszkę, którą schowałam do lodówki. Rano zastanawiałam się z czym go podać, a że w szafce miałam moje ukochane merci to długo się nie zastanawiałam. Pytanie tylko, jak je rozpuścić? Próbowałam rozsmarować, gdyż czekoladki były miękkie, ale bez skutku. Pomyślałam sobie, że można rozpuścić w ciepłym mleku i polać nim pudding. Nieee, chcę intensywny smak i kolor czekolady. Dobra, to może by je polać tym mlekiem? Tak też zrobiłam. Chyba nie muszę Wam pisać, jakie to było pyszne? Śmiem twierdzić, że był to najlepszy pudding w moim życiu ^^
Kocham dzisiejszy dzień. Idealny od początku do końca (oj, chwalę dzień przed zachodem słońca).
Dzisiaj pierwszy raz tańczyłam poloneza z moim partnerem, zdążyłam złożyć podanie (o matko, jacy ludzie mogą być ze mną w klasie :<), kupiłam i zjadłam przepyszne polskie truskawki, byłam w pracy u kuzynki, odbyłam rozmowę wstępną z przyszłą (mam nadzieję) pracodawczynią i rozmawiałam długo z ciocią. Jeszcze dochodzi do tego piękna pogoda, wczorajsze samotne bieganie (to jest to, jednak wolę bez nikogo, własnym tempem) i jutrzejszy wyjazd.
Kocham wszystko i wszystkich, chyba nic nie jest w stanie zepsuć mi dzisiaj humoru.
No, chyba że nie zdążę się spakować, a odwlekam to jak tylko mogę...
Wyjazd o siódmej.
48 godzin bez hotelu, zagwarantowanego posiłku, łazienki i łóżka.
Dam radę.
Chciałabym teraz się z Wami pożegnać, bo jutro zdążę tylko (oby) wstawić zdjęcie z rana.
Powodzenia na wszelkich egzaminach, poprawach, sprawdzianach, kartkówkach. Jesteście the best, co to dla Was! :)
Dużo słońca i wolnego czasu, który będziecie mogły spożytkować w ulubiony sposób.
(U nas będzie padało :<)
W ogóle trzymajcie się ciepło i nie zapomnijcie o mnie! Wrócę, na pewno. I obiecuję wielkie podsumowanie, ale już z góry przepraszam za jakość zdjęć i możliwe opóźnienia, gdyż wracam na dwa dni i znowu wyjeżdżam, tym razem z rodziną.
Ściskam Was (wirtualnie) mocno, nie wiedzieć czemu, powstrzymując łzy.
Ach, taki urok wrażliwych osób... :P
Ej ej Sandrul! Nie oceniaj ludzi po pozorach,bo to krzywdzące=) Oni mogą sądzić to samo
OdpowiedzUsuńO matuluuu jakie cudo miałaś na talerzu!
Cieszę się,że dzień Ci się udał ^^
jejku, niesamowite te dania ! :) Zapraszam też do siebie, dopiero zaczynam, później będzie bardziej kulinarnie :* dodaje do obserwowanych, buźka ! ;*
OdpowiedzUsuńNiektóre dni po prostu są dobre :)
OdpowiedzUsuńA śniadanie <3 Rany, cudne jest!
Baw się dobrze i wracaj do nas szybko :*
mmm narobiłaś mi większej ochoty na pudding <3 wygląda obłędnie z tą czekoladą!
OdpowiedzUsuńteż niedługo mam wycieczkę, ciężko zostawić bloga... ale szybko zleci, życzę udanego wyjazdu i będziemy pamiętać o Tobie o każdej porze dnia i nocy :D baw się dobrze!
Świetny Ci wyszedł ten pudding! Chciałabym poczuć jego smak <3
OdpowiedzUsuńUdanej wycieczki kochana! Wypocznij i wracaj szybko z nowymi pomysłami na śniadanka :*
Ten pudding wygląda rewelacyjnie ! Narobiłaś mi ochoty na podobny ^^
OdpowiedzUsuńA zapomniałabym ! Udanego wyjazdu i czekam z niecierpliwością na sprawozdanie ;D ;-*
Usuńkochana wypoczywaj baw się tam świetnie ! Nie pij za dużo, nie łam męskich serc, i wracaj na noc :D
OdpowiedzUsuńwiem że będzie wspaniale, jak będziesz we Francji, to pozdrów ode mnie mój dom, mojego tatę...
I ciesz się wolnym czasem dużo śmiej i myśl że koniec z gimnazjum teraz będzie inaczej, lepiej. Zobaczysz, liceum to inny świat!
Buziak wielki !:)
Miło spędzonych dni ci życzę :D Ale mi narobiłaś ochoty na kaszę :D
OdpowiedzUsuńKochana, wspaniałej zabawy i odpoczynku! :)))
OdpowiedzUsuńWejdź na mojego bloga i zobacz jak Cię otagowałam w zabawie "Wiem co jem".
OdpowiedzUsuńhttp://cojapieke.blogspot.com