środa, 1 lutego 2012

No. 37


 Racuszki cynamonowe light, twarożek Capri z maślanką i cynamonem, mandarynka

Racuchy zrobiłam z połowy porcji tego przepisu. Pyszne, proste, a przede wszystkim błyskawiczne placuszki! Wyszły, nawet z moim talentem do przypalania i  rozwalania się, dzięki mojej starej patelni teflonowej. Trzeba smażyć na wolnym ogniu, doglądając ich bez przerwy, bo naprawdę szybko są gotowe. 
A do tego mój ulubiony twarożek, który jest tak pyszny, że nie muszę go dosładzać i jestem w niebie! :)

Jogurt Muller Froop kiwi

Jogurt pyszny! Najlepszy jaki jadłam do tej pory. Pyszna, kwaskowata pianka na górze i kremowy, lekko słodki jogurt pod spodem. Niebo w gębie! A cena też nie jest jakaś wygórowana, średnio 1,40zł. Ja kupiłam w Carrefourze, ale zapewne przy tej ilości reklam w telewizji można go dostać wszędzie. W Lidlu zakupiłam o smaku mango, planuję spróbować go jutro. Trzeba rozkładać przyjemności. ;)


Robiłam na obiad Siostrze frytki, dosyć tłuste, bo za dużo oleju w nie wtarłam. Oczywiście musiałam spróbować, jak każda kucharka. Posypałam je papryką i solą, dlatego były pyszne i zjadłam połowę jej porcji... Doigrałam się, boli mnie teraz brzuch. Za tłuste, za ciężkie dla mnie. A pomyśleć, że nie lubię frytek! Wystarczyło dosypać tylko tą cholerną paprykę... Obiecuję, więcej tego nie dotknę. 

Teraz idę pobiegać, bo dzisiaj zjadłam jeszcze drożdżówkę na drugie śniadanie i ogromną bułkę wieloziarnistą z parówą w ramach obiadu. Właśnie, może to przez parówkę? W ogóle za dużo dzisiaj niezdrowych rzeczy, chyba zbliża się ciocia z Ameryki... :P
Wieczorem czeka na mnie zupka albo Satino 0% czekoladowe. Kupiłam, bo nigdy nie jadłam, a u Was często je widuję. I tak, wiem, że bardzo niezdrowe, light, bla bla bla. Cały dzisiejszy jadłospis nie należy do prawidłowego. Cóż, dostałam już za to karę.

Miłego dnia ;)

21 komentarzy:

  1. Trochę sobie "zniszczyłaś" układ pokarmowy, też tak miałam. Wszystko za bardzo "light" i bardzo odbija się to na zdrowiu, w drugą stronę niż pożądana. Radzę wprowadzić więcej tłuszczy, są one bardzo potrzebne do wchłaniania witamin. I nie chodzi tu o "parówę" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. e tam kochana tłuste też trochę trzeba :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękne placuszki:). Ech, lighty bym sobie odpuściła... Są bardziej przetworzone i niezdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sylvia ma jak zwykle rację.
    Witaminy A, D E i K potrzebują tłuszczu by się wchłonąć, ale nie zapominajmy również o potrzebnym do tego odpowiedniego stosunku wapnia do fosforu w diecie. A tłuszczy nie rezygnuj, nie warto, ja żałuję że to zrobiłam. Jak je na nowo wprowadziłam przez tydzień miałam biegunkę. Na szczęście wszystko się unormowało... i od dłuższego czasu szczęśliwie jem wszystko i W KOŃCU NORMALNIEJĘ !

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też powoli wprowadzam więcej tłuszczy, bo niestety odbiło się to na moim zdrowiu... ale lubię kilka smaków produktów light więc raz na jakiś czas je przekąszę :D
    Fajny ten jogurt ! Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też tak mam po zjedzeniu czegoś tłustego i dlatego baardzo rzadko to jem. Może i niedobrze, ale lepiej się przy tym czuję.
    A placuchy ekstra! ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. Używam zamiennie Pentax k-x i Canon Eos 500D. Tylko ten drugi to już nieco wyższa półka - mój tata jest wielkim pasjonatem fotografii i aparat należy do niego. Chociaż zdjęcia robione nim nie wymagają już żadnej obróbki, bo przy obiektywie mają świetne światło (zdjęcia robię o jakiejś 7 rano, a wiadomo, że wtedy jest jeszcze ciemno jak w tyłku xD), to jednak dopiero go wyczuwam. ;q

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą, świetne placuszki :) Lubię takie cynamonowe. Pewnie już o tym słyszałaś, ale tłuszcze są bardzo potrzebne do rozwoju i nie trzeba ich bardzo ograniczać w takich produktach jak jogurty, twarogi, serki wiejskie etc. Co prawda przesada w drugą stronę nie jest okej, ale najlepszym wyborem są półtłuste produkty :) Jesteś na diecie, czy coś?

      Usuń
  8. Ooo, jak błyskawiczne, to z pewnością ich wypróbuję, jeśli nie teraz, to w ferie. Dodatkowo ten cynamon do mnie przemawia ♥
    A serki Froop wielbię, są niesamowicie kremowe, puszyste i przepyszne! <3
    Kurcze, ja wciąż nie mogę uwolnić się od lajtów, chociaż nie jest tragicznie, bo mleko piję 3,2%, twarogi staram się jadać półtłuste, etc.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja akurat mam szczęście, że żyję z rodzicami-pasjonatami :P Oboje robią zdjęcia, a dodatkowo pozwalają mi na wiele szaleństw w kuchni :) Ogólnie fotografuję od dawna, ale zdjęcia na bloga robię w pośpiechu i nie używam przy nich żadnego programu graficznego ;q

    OdpowiedzUsuń
  10. A co zrozumiałaś, jeśli można wiedzieć? Nie mierz mnie swoją miarą, jeśli zrozumiałam insynuacje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaa, myślę, że to nie kontrowersje, ale troska o zdrowie, hyhy :) Ja też w ferie się jakoś mało ruszam, w czasie szkoły chodzę 6 km dziennie do szkoły i z powrotem, a teraz tylko fitness mi został. ;d A w dodatku te opróżnianie szafek i lodówki ze wszystkiego, co się tylko da... ECH :D Rozumiem cię doskonale. ;p Mam 15 lat. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. 96, niestety! Boję się tych cholernych egzaminów, akurat musiało to spaść na mój rocznik. ;/ Ja nawet wolę chodzić niż jeździć, lepiej się czuję, przebywając na świeżym powietrzu :) Niby takie gadanie, ale jednak ;d

    OdpowiedzUsuń
  13. Starałam się bardzo, z WOSu i historii 26/29 pkt, polski 32/34, matma 21/28, biologia 5/6, z chemii to nie wiem ile punktów, ale dostałam 5. Z fizyki straciłam trzy punkty, z geografii 5/7. Chcę iść na biol-chem. W zeszłym roku próg punktowy wynosił 152 w szkole, na której mi zależy. Mam nadzieję, że się dostanę... Jak u ciebie z wynikami?

    OdpowiedzUsuń
  14. Froop lubię tylko i wyłącznie wiśniowy :) ale raczej nie jem tego typu jogurtów. wolę zmiksować sobie owoce z jogurtem naturalnym. Pyszne racuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Placuszki brzmią smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. te kawowe płatki kopiłam we Włoszech. może dałoby się zamówić przez allegro, ale nie pamiętam nazwy :( ale spróbuję jeszcze poszukać.
    też uwielbiam wszystko co kawowe, ale samą kawę to już nie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To jak już je wypróbujesz daj znać jak Ci smakowały ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham wszystkie sery włoskie, więc... jak to się stało, że jeszcze nie jadłam capri ?
    pyszne placuszki, choć ja wolę bardziej grubiutkie ;)
    dodaję do ulubionych, bo masz widzę tu wiele fajnych inspiracji :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Było zimno więc chciało Ci się tłuszczy. Co do jedzenia- czasami trzeba mieć taki gorszy dzień :)
    Ja też mam rozwalony organizm i walczę z tym od wakacji.
    I widzę po sobie,że mi lepiej kiedy nie jem wszystkiego light itd choć satino, sery żółte/pleśniowe, ciasta-polecam light ale zdrowe light :) Akurat satino jest słodzone suklarozą-nie jest aż taka zła.

    OdpowiedzUsuń
  20. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń