Sandwiches z wędliną drobiową, czarnymi oliwkami, pieczarką, sproszkowanym imbirem i bazylią oraz ketchupem (potem), jogurt naturalny z granulowanymi otrębami jabłkowymi i cynamonem
Kocham czarne oliwki, wczoraj zjadłam pół słoiczka!
Dziękuję, że mnie nie zganiłyście za to obżarstwo. Niestety, wraz ze wschodem słońca przyszły wyrzuty sumienia. Staram się ich pozbyć, tłumacząc, że już niedługo zacznę regularnie biegać i zgubię te dodatkowe kilogramy.
Ja tak mam na każdej organizowanej przeze mnie imprezie. Kiedy chodzę do kuchni dokładać na talerze ciasta, bigosu do misek itd. stale podjadam. Co innego, gdy nie mam możliwości zniknięcia z pola widzenia i siedzę przy stole. Wtedy potrafię się opanować.
Mam ochotę cały tydzień siedzieć w domu... Dlaczego teraz czeka mnie tyle ważnych spraw? Muszę też w końcu iść do fotografa - zdjęcie do paszportu.
Teraz odrobię lekcje, potem idę do kościoła i zabieram się za wos. Muszę dzisiaj skończyć projekt. Kto chce zrobić mi analizę SWOT? ;)
Miłego dnia :*
PS. Zastanawiam się nad założeniem hasła na bloga czy coś, żeby nikt niepożądany nie mógł wejść.. (np. moja siostra)
pamiętam jak robiłam tą analizę swot na ekonomii, ;D chociaż teraz to już zapomniałam co i jak hah. :))
OdpowiedzUsuńa ja nigdy do oliwek się nie przekonam, nie podchodzą mi hehe :)
Każdemu się należy chwila zapomnienia i obżarstwa, ale nie każdy z tego korzysta - Ci co mają zwaloną psychę jak ja nie zażywają przyjemności nadprogramowo xdd
OdpowiedzUsuńA śniadanie z chęcią bym Ci porwała ;D
I tu byś się pomyliła. Śladami Twoich jogurtów i ocen kieruje się w sklepach ;) Dzisiaj próbuje bakomy(kupiłam:D), kiedyś mullerfruitów.
OdpowiedzUsuńMasz ciekawe śniadania-proste, ale dajesz swoje smaki swoje połączenia. Jeden z moich ulubionych śniadaniowców swoją drogą. Lubię czytać o ludziach, zaglądać im w talerz i wiedzieć, że gdzieś w Gdańsku są osóbki myślące podobnie do mnie =) Zdjecia nie muszą być genialne, śniadania nie muszą być idealnie poznane- ale ludzie muszą mieć osobowość.
Poza tym...teraz wiem,że nie tylko ja jak wariatka czytam etykiety w gdańskich sklepach. Kiedyś się spotkamy czytając etykiety i dostaniemy miano gdańskich mimoz sklepowych roku :D
Do usług*salutuje*
UsuńBakomy spróbuję jutro na uczelni.
Kiedyś musimy się spotkać i iść na zakupy czytać etykietki :D Tudzież pobiegać xD hihi oj taaaaam oj taaaam. Pociesz się tym,że nie ma ludzi normalnych - są tylko niezdiagnozowani
a czemu ponad miesiąc ;d ?
OdpowiedzUsuńSandwiches <3
Ja też miałam wczoraj dzień obżarstwa, ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia. Jutro zaczynam post, więc wszystko ładnie ze mnie zejdzie : )
OdpowiedzUsuńPyszne, proste śniadanko.
Ja zawsze do pory obiadowej mam mega apetyt :D Potem mogłabym nic nie jeść.
OdpowiedzUsuńCzarne oliwki- pamiętam ciągle je jadłam w Grecji, te duże...mm pychota. Te tutaj mi nie podchodzą. :<
Ja też mam chęć zostać w domu, zaszyć się w kącie z ciepłym kocem i herbatą, słuchając muzyki i niczym się nie przejmując. Jednak to nie takie proste :(
Miłego tygodnia mimo wszystko ! :)
Musisz pozbyć się tych wyrzutów, bo zwariujesz ;) Pyszne śniadanko.
OdpowiedzUsuń:D odpuść sobie wyrzuty sumienia :D i ten budyń tak łądnie zastygł?
OdpowiedzUsuńu mnie post = zero czekolady ;d
OdpowiedzUsuńCo ty odpalasz? Po co ci wyrzuty sumienia? Sama napisałaś, że tak najadasz się raz na ruski rok, więc nie trać czasu na zamartwianie się :)
OdpowiedzUsuńJa oliwki jem tylko z czymś :) bo same jakoś mi nie wchodzą :)
pyszne tosty ;D
OdpowiedzUsuńwłaśnie ostatnio chciałam kupić jabłkowe otręby ;) dobre?
musisz się nauczyć sobie wybaczać:).
OdpowiedzUsuńdlaczego nie chcesz, żeby Twoja siostra zobaczyła tego bloga ;d?
Oj, nic się nie stało, raz na jakiś czas można sobie troszkę pofolgować i zjeść więcej. Ważne, by nie stało to się jakimś nawykiem.
OdpowiedzUsuńMniam, bazylia i oliwki <3
Skąd ja to znam? Też tak zawsze mam... Wmawiam sobie, że nigdy więcej obżarstwa, ale nie dotrzymuje obietnicy. :P
OdpowiedzUsuńTwoja siostra jest niepożądanym gościem? :D Chyba nie żyjesz dobrze ze swoim rodzeństwem ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak często mam, doskonale Cię rozumiem. Muszę się opanować na mojej osiemnastce, która zbliża się wielkimi krokami :)
Mój brat nie ma wstępu na mojego laptopa, więc nie mam problemu ^^ Mogę sobie nawet ustawić na tapecie jego najśmieszniejszą fotkę z dzieciństwa, napisać jak go strasznie 'kocham' i o nic się nie martwię. ;D
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam. Ja mam tak, że co schudnę to przytyję. Jak tylko zobaczę na wadze mniej to automatycznie zaczynam jeść więcej, mam dziwny organizm oO
Ja jakoś też ostatnio więcej jem. Może to przez tą pogodę xD
OdpowiedzUsuńŚniadanko marzenie. Zdecydowanie moje smaki. (no może poza wędliną ):P
też kocham oliwki :D.
OdpowiedzUsuńa wyrzutów sumienia nie warto mieć, bo apetyt w zimie to normalna sprawa ;).
OdpowiedzUsuńSama, saama. ; )
OdpowiedzUsuń