poniedziałek, 2 kwietnia 2012

No. 98 +TAG


Precel z twarogiem i miodem, jogurt Bakoma Premium Frutica brzoskwinia-mango
Siedzę w domu i się nudzę. Wczoraj porozwiązywałam testy ze znajomości lektur i... nie pamiętam z 3 lektur, not at all.

Znowu przeglądałam blogi kulinarne i znalazłam kilka fajnych, nowatorskich przepisów, ale boję się, że rodzinie nie zasmakują, więc nici z gotowania. Wiecie o czym marzę? Rozmawiałam wczoraj o tym z kumpelą. Obie chcemy już przeskoczyć do tego momentu, kiedy będziemy miały własne mieszkania, dobrze płatną pracę, kiedy będzie nas stać na super ciuchy, karnety na siłownie, aerobik i gotowanie tylko dla siebie. Wtedy będziemy piękne, szczupłe, zdrowe i spełnione. Może to głupie, wiem, że będę tęsknić za rodzicami, zamartwiać się opłatami itd., ale w końcu będę sama decydować o swoim życiu. Wszystko będzie zależało już tylko ode mnie i nikt nie będzie mnie ograniczał we własnym domu. 

A teraz tag, do którego zostałam zaproszona miesiąc (?) temu przez Olę i chyba nie tylko Olę :P 
Czekałam, aż będę mała jakieś nowe zdjęcia i trochę czasu, aby uporządkować myśli. Niestety, nic z tych rzeczy nie nastąpiło, a ja czuję, że później nie będę miała czasu, więc publikuję to, co mam.

Zasady zabawy:
1. Opublikuj te zasady.
2. Dodaj swoje zdjęcie i 11 faktów o sobie, które przyjdą Ci jako pierwsze do głowy.
3. Odpowiedz na pytania pozostawione Ci w oryginalnym poście.
4. Stwórz nowe pytania i wyznacz osoby do dalszej zabawy.
5. Powiedz im na blogu/twitterze/facebooku, że zostali otagowani.


Największe osiągnięcie? Nie będę oryginalna. Schudnięcie. Zrzucenie 15 kg i uwierzenie we własne możliwości. Stałam się śmielsza, zaczęłam nawiązywać kontakty, swobodnie rozmawiać z płcią przeciwną. Walczę o swoje, nie boję się już, że ktoś mnie wyśmieje, bo teraz wiem, że nie jestem aż tak beznadziejna, jak byłam kiedyś. No i oczywiście uwielbiam te spojrzenia znajomych (i wrogów!), którzy widzą mnie po raz pierwszy od roku, a nawet dłużej. Cudowne, zazdrosne spojrzenia i pytania "jak Ci się to udało?", a także prośby o wskazówki. Teraz czuję się potrzebna.
Ulubiona piosenka? To jest piosenka, która chyba nigdy mi się nie znudzi. Kiedy mam zły dzień, jestem zmęczona, czuję się fatalnie... Ona mnie podnosi na duchu. Może nie ze względu na tekst, ale emocje w głosie wokalisty i melodię. Wspaniała.
Który posiłek? Śniadanie, bo wtedy pozwalam sobie na więcej. Na wszystko właściwie. Przecież i tak spalę to w ciągu dnia. ;)
Nie mogę się obejść bez kalendarza. Jestem bardzo zorganizowaną osobą. Nie potrafię żyć bez zaplanowanego dnia. Owszem, czasem jestem spontaniczna, ale wolę mieć wszystko ułożone. 
Boję się... przytyć. Tak, wiem. Błahe, głupie, ale taka jest prawda. Tyle osiągnęłam zbijając wagę, że teraz boję się regresu. Znowu zamknęłabym się w sobie, a to mogłoby doprowadzić do depresji.
Ulubiony film? The Notebook. Od zawsze, na zawsze. Po prostu.
W miejscu gdzie mieszkam uwielbiam ciszę i spokój. Własny ogródek i sad, które może nie są piękne, ale skryte za domem. Mogę tam się zrelaksować oraz odciąć od świata. Lubię także długą, dwudziestominutową drogę  na przystanek autobusowy. Dzięki temu rano się rozbudzam, a po południu/wieczorem rozmyślam.
Lubię w sobie... jeszcze nie wiem. 
Za 10 lat widzę siebie po obronieniu magisterki, we własnym mieszkaniu (nawet wynajmowanym) jako kobietę zdecydowaną i wiedzącą, czego chce od życia.

Trzy życzenia:
1) Zwiedzić świat (głównie Azję i Amerykę Południową)
2) Znaleźć satysfakcjonującą pracę i założyć szczęśliwą rodzinę
3) Opanować perfect dwa języki: angielski i hiszpański i spędzić za granicą więcej niż kilka miesięcy, a może i nawet zamieszkać tam na stałe

A teraz 11 faktów o mnie:
1) Od dzieciństwa marzyłam o studiowaniu i mieszkaniu za granicą. 
2) Nienawidzę przegrywać. Kiedy już wiem, że nie wygram to udaję, że się nie staram i nie obchodzi mnie wynik (np. gry zespołowe na wuefie).
3) Boję się przewrotów (fikołków), jako dziecko nie skakałam, nie wspinałam się na płoty, drzewa itd., wolałam posiedzieć w piaskownicy i budować zamki. Na wuefie zawsze udaję, że mi słabo, kiedy zauważę, że zapowiada się na gimnastykę. 
4) Nie znoszę pracy w grupie i zajęć wymagających kreatywnego myślenia. Wolę naukowe zajęcia, kiedy potrzebna mi jest jedynie wiedza i umiejętność jej inteligentnego wykorzystania.
5) Jestem nabiałożercą. Mogłabym żyć tylko na twarogu, jogurtach i mleku.
6) Kocham i szanuję moich rodziców. Nie toleruję określenia "moja stara/y", kiedy ktoś go użyje to zwracam mu uwagę. Nawet jeśli dają mi kary może z początku wydające się dla mnie bez sensu, to wiem, że wszystko robią dla mojego dobra i nie kłócę się z nimi. 
7) Jestem idealistką. Chociaż mój pokój może tego nie odwzorowuje to wszystko, czego się podejmuję staram się zrobić najlepiej jak potrafię. 
8) Kocham język angielski i zazdroszczę wszystkim dzieciakom, które mają okazję uczyć się go również poza szkołą. Moich rodziców na to nie stać (a raczej stać, ale uważają, że mi to niepotrzebne), dlatego dokształcam się samodzielnie w domu.
9) Jestem zafascynowana kulturą hiszpańską, latynoamerykańską, indyjską i arabską. Myślałam nad studiami w tym kierunku, ale nie jestem do końca przekonana. Chciałam być przewodnikiem.
10) Miałam chłopaka przez Internet. Jest starszy o 3 lata, muzułmanin, pochodzi z Malediwów (wyspy na Oceanie Indyjskim). 
11) Ostatnio zwątpiłam w miłość. Boję się, że nigdy się nie zakocham i zostanę sama do końca życia.

Zapraszam do tagu wszystkie osoby, które jeszcze nie miały okazji nic o sobie napisać, nowe bloggerki. Pytań nie zmieniam, dodam tylko jedno, może dość trudne: Czy zawsze zdrowo się odżywiałaś? Co sprawiło, że zwróciłaś uwagę na to, co jesz?

Zdjęcie dodam wkrótce, bo najaktualniejsze jest to z avatara ;)
Miłego dnia :*
Haha, podoba mi się ta piosenka! :o

16 komentarzy:

  1. Prześladować mnie teraz będą te precle póki sama ich nie upiekę ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. :D haha ja też się boję, ze się nie zakocham! i uwielbiam notebook. i mam nadzieję, że marzenia Ci się spełnią...

    OdpowiedzUsuń
  3. Precel pyszny!
    I też lubię angielski;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, oj od czego by tu zacząć : D Też jestem nabiałożercą, kocham język angielski i boję się, że zostanę sama!
    Śniadanko pychota!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiem w komentarzu.
    Nie, nie zawsze. Zaczęłam jeść zdrowo po tym jak mi się zawaliło zdrowie i życie mimo bardzo dobrze zdanej matury.Wtedy zamieszkałam na kilka miesięcy z rodzicami,organizm zaczął odwalać różne rzeczy,zaczęłam odczuwać skutki kilkuletniego zaniedbania-tarczyca,wycieńczenie,osłabienie, kiepskie wyniki, galopująca anemia, nie wspominając o samopoczuciu i wadze,która wzrosła w ciągu kilku miesięcy niemalże niejdzenia i mimo masy ćwiczeń i zdrowej diety nie chciała spaść.

    Spełnienia tych trzech marzeń! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trójmiejskie monopolowe i markety są bardzo dobrze zaopatrzone w wino, wódkie i zapojke

      Możemy wpaść następnym razem ale nie wiem co na to Twoi rodzice. Albo Ty wpadnij do Nas :D

      Usuń
  6. Jejku, mamy naprawdę wiele wspólnego. Pod punktami 1,5,6 i 8 podpisuje się obiema rękami i nogami ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyczuwam w Tobie bratnią duszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. PS nigdy nie robilam tego tagu, kto to wymyslil? To taki blogowy zwyczaj? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. twaróg+miód<3

    http://growinguup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. mm precel przepyszny ! :) i uwielbiam ten jogurt :D najbardziej truskawka-kiwi :)
    zgadzam się z 6 też tak mam :) a 3 punkt fajny hehe :]

    OdpowiedzUsuń
  11. dawno nie jadłam owocowego jogurtu, zawsze naturalny;)

    OdpowiedzUsuń
  12. punkt 5. i 11. podpisuję się;)

    Chociaż... 11. jest ktoś, ale to dziwna sprawa, nigdy nie odwzajemniona^^;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Podpisuję się pod wielooma punktami! 4 punkt - popieram. Przegrywać również nie cierpię, tak samo jak tzw. potknięć. The notebook- kocham <3

    Też marzę przeskoczyć okres nauki i mieć już wszystko czego pragnę. Fajnie tak snuć wyobrażenia, które czasem nie mają sensu :D

    Twoje precle będą mnie prześladować. Muszę wziąć się w garść i w końcu sama coś upiec! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. też boję się przewrotów i ogólnie ćwiczeń typu np. stanie na rękach, pod byciem nabiałożercą również się podpisuję i swojego czasu też bardzo fascynowała mnie kultura hiszpańska :D. A preclem z chęcią bym się poczęstowała ^^.

    OdpowiedzUsuń
  15. tęsknię, tęsknię... ale to dlatego, że bardzo rzadko jestem w domu! :D i jestem bardzo przywiązana do rodziny i do przyjaciół

    OdpowiedzUsuń