wtorek, 17 stycznia 2012

No. 22


Płatki Cheerios z ryżem preparowanym i mlekiem; rogalik drożdżowy z budyniem waniliowym; pomarańcza;
Znalazłam opracowanie! Już przeczytałam całe, teraz tylko powtórzę sobie najważniejsze wiadomości.

Jadę dzisiaj z przyjaciółką do Ikei po serwetnik na Dzień Babci. Już nie mogę się doczekać naszej szalonej wyprawy. 40 minut autobusem!  Wtedy zazwyczaj dostajemy szajby. 

Zakochałam się w ryżu preparowanym. Bez tych słodkich polew (w tzw. 'szyszkach') są o niebo lepsze. Po zjedzeniu porcji ze zdjęcia, dosypałam sobie jeszcze raz tyle tego cuda.

Muszę w końcu zainwestować w kalendarzyk. Zupełnie straciłam poczucie czasu i nie pamiętam terminów, choć zapisuję wszystko w notatniku... Do którego nie zaglądam, ale to szczególik. 

Miłego dnia :)
PS. Na punkcie tej piosenki oszalała cała moja rodzinka i sporo znajomych:

17 komentarzy:

  1. To ja uwielbiam :) Płatki i mleko to wspomnienie dzieciństwa, które ostatnio często powielam.
    Co do kalendarzyka - polecam. Odkąd ja mam swój, jestem bardziej zorganizowana.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie ta piosenka nie przypadła do gustu, mam wrażenie, że jestem jedną z niewielu, ha :D
    Ryż preparowany kojarzę jedynie z tych szyszek właśnie, pod inną postacią JESZCZE nie jadłam ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam tą piosenkę :D
    i śniadanko pyszne, ulubione płatki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne śniadanie ; )
    a co do piętki to ja zawsze toczę wojnę o nią z tata ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. O nieee! Znowu TA piosenka! Będzie za mną chodziła calutki dzień! *.* Słuchałam jej niedawno bardzo namiętnie

    But you didn't have to cut me off
    Make out like it never happened
    And that we were nothing ♥


    Słoooodkie śniadanko! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja takze prowadze swoj kalendarzyk ;) platki z mlekiem,koooniecznie cieplym ! (;

    OdpowiedzUsuń
  7. Kalendarz to dobry pomysł, ja sama też musiałam kupić, bo kompletnie nie ogarniałam terminów.
    Uwielbiam cheeriosy i ryż preparowany <3

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak, kalendarz się przydaje, żeby wszystko ogarnąć :)
    Pyszne śniadanko, muszę kupić sobie ryż preparowany!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja korzystam z kalendarzyka, ale jakoś ostatnio żadzej, chyba z lenistwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pychota, przypomina mi śniadania jak byłam młodsza :)
    Ja również miałam kupić sobie ostatnio kaledarzyk, ale mama obiecała, że da mi owy wkrótce, więc nie wydawałam swojej kasy :P
    Ja też oszalałam na punkcie tej piosenki ! Świetna jest.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój piesek to ośmiomiesięczny owczarek niemiecki, wabi się Luksor :) Korzystam z Twojej rady odnośnie musli :D Kalendarz - bez niego idzie oszaleć. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też nie jestem pewna, w czym rośnie marchew, ale u mnie idzie hurtowo, polecam we wszystkich możliwych formach, tylko trzeba uważać, by się nie zapomarańczowić.

    Faktycznie w pellowskim drogo, mam to szczęście, że nieopodal mam zaufaną budkę ze zdrowym pieczywem, no ale jeszcze w temacie.. Kiedyś uwielbiałam trójkąty z żurawiną z SMielnik, polecam straszliwie!

    Poza tym jak przeczytałam o wyprawie do Ikei, przypomniało mi się, jak ostatnio z koleżanką przed świętami też do niej jechałam i mam to samo.. 40 minut w 210 to za długo. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. I został rogalik! :)
    W Ikei mogłabym przesiedzieć cały tydzień. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Same rarytaski <3 Gdzie kupujesz takie fajne mleczko w kartoniku ? ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. ja banany uwielbiam w każdej postaci :)) chociaż popieram, że ciepłe mają specyficzny smak. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nadal żyje :D Złego licho nie bierze xD
    Czosnek był w dużej ilości w szpinaku ;)
    A mleka z miodem nie tkne za chiny i ciut ciut :P

    OdpowiedzUsuń