No. 27

Babciny naleśnik z twarogiem, maminy rogalik z marmoladą różaną, serek homogenizowany naturalny z ryżem preparowanym i cynamonem, mandarynka

Mój tata wczoraj zdał socjologię na 3. Trochę narzekał (kujon jak ja), ale za to przywiózł naleśniki od babci, która ma grypę żołądkową. Moim zdaniem nie powinna jeść takich rzeczy przy tego typu chorobie, ale może tylko smażyła, bidula. Jadę do niej w następną sobotę.

Zdjęcie nie przedstawia do końca tego co zjadłam. W zamian za drugiego rogalika był cały naleśnik, czyli razem zjadłam 1,5 naleśnika. Były grubaśne i smażone na tłuszczu, ale pyszne. Co do rogalików.. Nigdy więcej tej marmolady, w ogóle jakiejkolwiek marmolady. Za słodka dla mnie, ale nie tylko. Moja mama też się zasłodziła, co graniczy z cudem. Następnym razem będą z makiem :)

W piątek kupiłam z siostrą na współę czekoladowe mleko sojowe. Nie zasmakowało jej, tym lepiej dla mnie. :)

Oglądałam z rodzicami wczoraj film, pt. "A lonely place do die".  Na początku mnie nudził, myślałam, że cały film będzie o wspinaczce. Jednak potem akcja się rozwinęła, siedziałam jak na szpilkach, bojąc się o głównych bohaterów. Świetny film, obejrzałabym z chęcią jeszcze raz.

Tata potem krytykował acta (tą nową ustawę odnośnie internetu?). Powiedział, że taka genialna, ale niskobudżetowa produkcja miała premierę na świecie prawie rok temu, a w Polsce nie było jej w ogóle, więc nigdy by tego nie obejrzał, gdyby nie stronki z torrentami. Teraz nasz rząd podpisał umowę i nie będzie już mógł sobie tak ściągać. A film naprawdę warty uwagi, polecam :)

Muszę się pouczyć historii i geografii... Chociaż może najpierw zjem obiad.

Miłego dnia! :*

(*)