środa, 22 lutego 2012

No. 58


Ryż z ciepłym mlekiem, domową konfiturą wiśniową, otrębami i kiwi
Co do postanowień... Może i srogie, ale mając możliwość jedzenia dżemów itd. nie kontrolowałabym ilości zjedzonego pokarmu. Potrafię łyżeczką wyjeść pół słoiczka nim się obejrzę. Kiedy nie próbuję -problem z głowy.


Za 20 minut korepetycje. Moje pierwsze w życiu i trochę się stresuję. Nie każdy nauczyciel potrafi do mnie dotrzeć, a teraz dodatkowo moi rodzice będą w pokoju obok. Mój tata lubi się ze mnie nabijać, więc może mieć potem masę powodów. 
Chociaż co mi tam, moim celem jest odbębnić 1,5h albo i krócej, żeby mieć odrobioną fizykę i móc odesłać korepetytora do domu. Potem wos i spać.. Jutro rozmowa z ekspertem - panią higienistką szkolną. 

Miłego wieczoru :*

11 komentarzy:

  1. Przepyszna i orzeźwiająca propozycja, zdecydowanie dająca zastrzyk energii od rana. Mniam ! =D

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę powodzenia z tymi postanowieniami :)
    Kiwi wygląda zachęcająco :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zamierzam jeść tylko domowe powidła, w których praktycznie nie ma cukru. Jak ja dawno nie jadłam ryżu na mleku ! Pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kiwi! A ryż na mleku to smak, który przywołuje wiele miłych wspomnień z dzieciństwa. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja ostatnio też polubiłam bardzo kiwi :) a z ryżem na pewno spakuje świetnie :]

    OdpowiedzUsuń
  6. mniam! ryż z mlekiem <3 dawno nie jadłam kiwi muszę kupić !

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ryż z mlekiem:)!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciepłe śniadanko. Weee :D
    Czekam, aż kiwi trochę u mnie poleży bo jest za twarde, mam na nie ochotę już od kilku dni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. z chęcią bym takie śniadanie zjadła :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje kiwi systematycznie dochodzą do stanu używalności ;D
    Ale tylko nieliczne sztuki, które na bieżąco znikają.
    przynajmniej nie wsunę na raz całego koszyczka :P

    OdpowiedzUsuń