piątek, 13 kwietnia 2012

No. 109



Życianka na napoju sojowym z cynamonem, gruszką, suszoną śliwką i daktylami
Witam Was, moje drogie, w piątek trzynastego! :)


Dzisiaj się wyspałam, oj tak... 8 pełnych godzin. 
Kara jest za nieprzestrzeganie zasad. Zasadą jest na przykład kładzenie się do łóżka o 22 w ciągu tygodnia roboczego, w weekendy nie ma aż takich ograniczeń, ale przyjęło się, że około północy. Ja z siostrą w środę położyłyśmy się o 23 - stąd ta kara. Mi tam to pasuje, nie mam nic przeciwko. Fajnie było poleżeć godzinę na łóżku, patrząc na księżyc, aby o 21  znaleźć się w objęciach Morfeusza...

Na śniadanie próba odczarowania gruszki. Stwierdzam, że może być, ale wolę inne owoce. Jest taka.. cierpka? Nie podoba mi się struktura i słodycz pod skórką. Mdli mnie.

A co do cukierków z wczoraj - ja dostałam je od mamy na święta, kupiła je na stoisku z niemieckimi słodyczami :)

Idę na skazanie. Fizyka, chemia, oł noł.
Miłego dnia! :)
<3

17 komentarzy:

  1. A mnie mdli jak czytam te durne zasady Twoich rodziców, bo są naprawdę śmieszne i niepoważne. Jak np. to ze nie mozesz umawiac sie z chlopakami do 16 czy tam 18 lat. Albo że kazali Ci jeść na siłę bo była godzin ich obiadu a Ty miałaś jeszcze czas do posiłku. W ogóle, porozmawiałabym o minimalnej ilości szacunku do Was z ich strony...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy my się znamy? Bo Twój komentarz słyszałam już w troszkę innym wydaniu dzisiaj.
      Mi to nie przeszkadza. Nie widzę sensu się z nimi kłócić, bo to rzeczywiście może mi pomóc potem w życiu. Takie osoby, które nie są w ogóle ograniczane potem będą miały trudności z podporządkowaniem się szefowi.

      Usuń
    2. nie odbierz tego zle, ale faktycznie te zasady nie sa do konca w porzadku .. moze jednak warto porozmawiac z rodzicami? :-) kazdy przeciez powinien jesc, gdy jest glodny ; chodzic spac, gdy czuje zmeczenie itd

      Usuń
    3. Właśnie z nimi rozmawiałam. Mówili, że to po części ze względu na młodszą siostrę, a po części po prostu ze względu zachowania jakichś zasad, żeby mi się w głowie nie poprzewracało. Zapytałam co będzie, kiedy skończę osiemnastkę. Jeśli dalej będę na ich utrzymaniu to do czegoś będę musiała się stosować, ale oczywiście, będę miała więcej luzu. Nawet teraz mogę wyjść na imprezę, ale do 22, w weekendy. Tylko, że ja z tego nie korzystam. Tak samo mogę wrócić do domu w tygodniu później, wcześniej skonsultowawszy to z rodzicami. Wtedy automatycznie kładę się później spać bez jakichkolwiek konsekwencji.

      Usuń
  2. matko, to naprawdę przegięcie, jaki masz rygor w domu. nieprawdopodobne. wiem, że to nie Twoja wina, ale to nie jest normalne. w jednym poście piszesz, że byłaś odebrać dowód i że masz karę i musisz o 20 być w łóżku... wiem, że 18 lat to tylko pełnoletniość, nie dorosłość, ale jednak ciąży już na Tobie odpowiedzialność prawna za samą siebie, w świetle prawa jesteś dorosła i powinnaś móc za siebie decydować, chociażby w sprawie godziny spania. przerażające

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Sandy ma 16 o ile się nie mylę :D
      takich ma rodziców... pisząc jej tak tutaj wcale jej nie pomagacie

      Usuń
    2. Jestem zdania, ze rodzicow powinno sie sluchac, poki nie jestesmy pelnoletni, podlegamy im, oni placa za nasze utrzymanie, odpowiadaja za nas. Zgadzam sie z Sandy, ze klotnie do niczego nie prowadza.. moi rodzice sa twardzi, maja zasady ktorych przestrzegam, kiedy probuje sie przeciwstawic to jest gorzej, lecz kiedy naprawde mi na czyms zalezy staram sie z nimi spokojnie rozmawiac.. wtedy moge liczyc na jakies luzy, pozniejszy powrot, kase.. ;p. Marchewka do podjadania jest najlepsza ;))

      Usuń
  3. trochę zgadzam się z anonimem .. niektóre zasady sa dla mnie wgl nie zrozumiałe ..

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia na szafocie ^^ ja mam dziś propedeutyke.. za dokładanie 28 minut -.-"
    Ael nie rozumiem tych kar ? Jak można dać komuś kare za to, że jego organizm woła o spanie o innej godzinnej niż wyznaczona? To rodzice dają wam takie kary ?
    moje ukochane daktyle <3

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm życianka! świetnie brzmi ;D
    kurcze, ale ta kara.. bezsensu, no ale dobrze, że się nie przejmujesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak tak czytam... przypominam sobie podstawówkę.
    Wtedy miałam karę dzień w dzień, absolutnie za wszytko, po prostu za to że żyję. Ale to nie były takie kary... no cóż, to już było i nie chcę do tego wracać.
    Teraz w moim domu słowo kara/szlaban nie występuję i nie ukrywam że się z tego cieszę ;)

    Twoi rodzice chcą Was wychować na dobrych ludzi, chcą Wam wpoić jakieś zasady etc. mają swoje metody wychowawcze, złe? dobre?
    nie nam-obcym ludziom z internetu, je oceniać.
    Zobaczymy w pzyszłości, czy odbiją się na Was buntem, czy wręcz przeciwnie.

    U mnie też dziś daktyle-jak dla mnie, smakują jak czekoladki:)
    I tak mnie nie pobijesz, ja spałam dziś ponad 11 godzin ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. śniadanie pyszne! ;)
    A tych kar to ja też nie rozumiem. ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. gruszka też nie jest moim ulubionym owocem, ale czasem mam na nią chęć ^^.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja gruszki uwielbiam!
    Kary... nigdy nie miałam. Nigdy nie kłóciłam się z rodzicami, zawsze wszystko załatwialiśmy po ludzku. Zresztą, dużo właśnie zależy od rodziców.
    Aczkolwiek uważam, że szacunek im się zdecydowanie należy, jacy by nie byli, bez względu na ich przekonania czy zasady, które wprowadzają. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba należę do tych szczęśliwców, którzy nigdy nie zostawali ukarani. Jestem córeczką mamusi i wszystko uchodzi mi na sucho;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja lubię gruszki ale nie wszystkie :) Są różne odmiany i nie wszystkie mi podchodzą.
    Ja np. nie miałam żadnego rygoru, wychodziłam i wracała o której chciałam, robiłam co chciałam i szczerze mówiąc nie koniecznie wyszło mi to na dobre.
    Dobrze, ze człowiek z czasem mądrzeje i zaczyna doceniać to co ma :)

    OdpowiedzUsuń