niedziela, 29 kwietnia 2012

No. 124


Tost kukurydziany z masłem i dżemem jeżynowym, twaróg wymieszany z jogurtem greckim, otrębami gryczanymi i dżemem

Kocham takie dni. Budzona promieniami słońca, wchodzącymi nieśmiało przez okna delikatnie przysłonięte firanami. Długi, zimny prysznic, podczas którego zaczyna burczeć w brzuchu. Leniwe, spokojne śniadanie w towarzystwie mamy. Widok uwijających się domowników w ogródku powoli powracającym do życia. Wszyscy na dworze. Cały dzień w ruchu, nikt się nie obija, każdy ma jakieś zadanie. Zakupy z kuzynką i ciocią, kiedy nikt nas nie pogania. Samodzielny, babski wypad zwieńczony lodami. Po powrocie szybkie pichcenie sałatek z siostrą i rowerami do sklepu po brakujące produkty. Chwila, moment i jesteśmy z powrotem. Ciepłe kiełbaski z grilla. Rozmowy licznej gromadki osób. Na koniec dnia wielki deser w postaci czekolady i michałków u kuzynki, oglądając na zmianę "Bitwę na głosy" i "X Factor". Potem długie rozmowy we trzy, potem dwie i powrót do domu przed północą. Zero stresu, presji, zmartwień. No, może jedynie dupa urośnie od słodkości.


Sukienki nie kupiłam, ale jutro jadę do Galerii Bałtyckiej (coś jak Arkadia czy Złote Tarasy w Warszawie, polecam jak będziecie w Gdańsku) i mam nadzieję, że coś wpadnie mi w oko. Jeszcze lepiej, jakby ktoś mi wpadł w oko. Wiem, wiem, przyjdzie na to czas :P
Dziękuję Siaśce za przełamanie się za mnie, dzięki czemu dzisiaj (wczoraj) mogłam zjeść może nieapetycznie wyglądające śniadanie, za to dokładnie takie, na jakie miałam w tamtym czasie ochotę. 
Dziękuję, bo przypomniałaś mi, że robię to głównie dla siebie, a nie pod publikę. 

Trochę się spóźniłam, ale musicie mnie zrozumieć. Pogoda była za ładna na siedzenie przy komputerze ;)

Dobranoc.

11 komentarzy:

  1. Spóźnienie? Myślałam,że piszemy kiedy chcemy notki i jak chcemy. To Twój blog.
    Bałtycka ♥ uwielbiam! mój portfel mnie ją lubi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chodź ze mną kiedyś na imprezę! Liceum-poimprezujesz sobie pewnie. Albo chodź na Monciak po prostu! :>

      Usuń
  2. no co Ty, masło orzechowe i dżem na kanapce to jedno z najlepszych połączeń ever! z zimnym mlekiem to już w ogóle pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Blog jest dla Ciebie ;) A ja go bardzo lubię odwiedzać.

    A jedzenie nie zawsze musi być fotogeniczne, przecież i tak dobrze smakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm w nie-soboty jadam różne placki, kanapki, owsianki ( dzisiaj z bananem i makiem:D) , kasze np. jaglaną czy pęczak z jabłkiem, tosty ( często te francuskie), gofry czasem jakieś ciasta jeżeli ktoś z rodziny upiecze i przeważnie do tego zwykła woda z cytryną albo smoothie. Zawsze to na co mam ochotę.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. I zapomniałam dodać, że czasami też różne sałatki i np. do kromek mój ulubiony serek wiejski.:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, daj spokój z tym rośnięciem tyłka. :-)
    Śniadanie takie, jak lubię - dobrze, że przestałaś czuć presję. Robimy to wszystko głównie dla siebie. Miłej niedzieli! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ooooo jak zrobiłaś ten tost kukurydziany? :D Korzystaj z pogody :**

    OdpowiedzUsuń
  8. mmm uwielbiam takie kanapki z dżemem <3 proste a takie pyszne!
    tak samo dokładnie uwielbiam takie dni <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki za sukienkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. W Galerii Bałtyckiej szalałam w ostatnie wakacje;).
    A co do twarogu- kupny. Nigdy sama nie mieliłam, nie mam maszynki;). Kupuję dobrej jakości (Mlekpolu albo Emilki) zmielony ser bez żadnych dodatków typu masło, mleko, woda czy cukier.

    OdpowiedzUsuń