sobota, 3 listopada 2012

V


I Śniadanie 
Babciny, grubaśny naleśnik smażony na oleju z serem (twaróg, cukier, śmietana), jabłko
Mandarynka (później)


II Lunch
Obierki z jabłek (mama do obiadu potrzebowała jabłka), jabłko
2 wafle ryżowe z żółtym serem, parówką (83% mięsa), ogórkiem i ketchupem


III Obiad
Kroma chleba rustykalnego (+piętka) z masłem, wątróbka drobiowa z jabłkiem i cebulką, pół pomidora z pieprzem i bazylią


IV Deser
Kostka gorzkiej czekolady, napój shake waniliowy (na mleku 4% tłuszczu)
Łyżeczka fantasii z czekoladowymi chrupkami od siostry (duża)


V Kolacja
Jogurt naturalny z cynamonowym musem jabłkowym, żurawiną, rodzynkami, orzechami włoskimi 
(dużo więcej niż na zdjęciu)



Cały czas jestem przemęczona, nie mogę się na niczym skupić. Przez cały weekend się denerwuję, leżąc i nic nie robiąc. Tylko, że ja inaczej nie potrafię. Nie teraz. Mam już dość. Dość tego udawania. Niech on się w końcu wyniesie, błagam.

14 komentarzy:

  1. Ale smakowite menu, wchodzę do Ciebie codziennie i nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniały mi się naleśniki z bufetu, takie grube i "aksamitne" <3
    Podziwiam za wątróbkę, ja bym w życiu nawet na nią nie spojrzała :D Za to czaję się na ten shake waniliowy *_*

    OdpowiedzUsuń
  3. Musisz się nauczyć odpoczywać i nic nie robić;). To wcale nie jest proste, zwłaszcza dla takich ambitnych stworzeń jak Ty;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog, pyszne jedzonko, aż ślinka cieknie;p
    Dodaję Cię do obserwowanych, będę zaglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. naleśnik, babciny do tego, PYCHA! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. dzisiaj dla mnie wszystko na tak oprócz wątróbki - do niej chyba nigdy się nie przekonam:p

    OdpowiedzUsuń
  7. mniam :)
    naszła mnie ochota na jabłko ;x

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi się podoba !! śniadanie. Tak przyjemnie kolorowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję pięknie za życzenia :) :*
    od siostry białą ritterkę z orzechami i z płatkami kukurydzianymi dostałam :D :)

    OdpowiedzUsuń