6 rogalików z: wiśniami/czekoladą gorzką/budyniem waniliowym/jabłkami z cynamomem; jogurt naturalny z jabłkiem i cynamonem;
Pulpeciki drobiowe z warzywami z patelni
Więcej rogalików *_______*
Istne mistrzostwo! Za te rogaliki warto umrzeć. To mogłaby być ostatnia zjedzona przeze mnie rzecz. Nie żałowałabym.
Wczoraj znalazłyśmy z mamą na youtube patent na zwijanie rogali. Wcześniej nadzienie nam wypływało, teraz mogłyśmy je solidnie nadziać i nic. Tyle różnych smaków, gdyż było to zupełnie spontaniczne posunięcie, a w domu brak dżemów, przetworów, nutelli itd. Wszystko wyszło, więc zaczęło się szperanie po szafkach "a może to?", "albo to..?", bo jak to tak, ciasto rośnie, a my nie mamy czym nadziać rogali! Na babkę nie miałyśmy ochoty, więc koniec końców dałyśmy wszystkiego po trochu. Mamie zasmakowały z jabłkami, chociaż wcześniej upierała się, że jabłko nie zdąży zmięknąć. Następnym razem połowa będzie właśnie taka. A druga z masą makową - mama zobaczyła w internecie i potem mówiła tylko o tym "pamiętaj, żeby w piątek kupić". Dla mnie bomba :D
Rano miałam zjeść tylko 4. Po jednym z każdego rodzaju. Nie wyszło. Sięgnęłam po następne dwa z budyniem, które leżały w misce przede mną, na stole. Czyste chamstwo! Zostawiać tak rogale, kiedy jestem sama w domu... No, prawie sama, siostra jeszcze spała. Dlatego wracając, uprzedziłam siostrę, żeby je schowała. Jednakże rano odłożyłam sobie jednego, na jutrzejsze śniadanie. ;)
O dziwo, miałam dzisiaj fantastyczny wf! Ćwiczenia siłowe, na brzuch, uda... Super, mogę tak cały rok! Potem skakanie przez płotki, a na koniec moja zmora - tenis stołowy. Na szczęście męczyłam się tylko 10 minut :P
Pani od historii pokłada we mnie wielkie nadzieje. "Ty masz szansę przejść Sandra, poważnie" taa, to samo mówiła pani od geografii i co? Porażka.
Po całym, długim dniu w szkole (do 16) nadszedł czas na mój pyszny obiadek. Cały dzień marzyłam o tych warzywach i się doczekałam. Nie ma to jak gotowanie bez rodziców stojących nad Tobą, robiących uwagi, że bez oleju się nie da. Nie dodałam nic, a nie przypaliło się, było pyszne i na pewno zdrowsze!
Wczoraj nie doszła do skutku moja randka z wosem, za to tata zdał egzamin z prawa na 4 i rozmawialiśmy godzinę na temat polityki. Kto by pomyślał, że teraz będzie mnie to interesowało!
Teraz muszę nadrobić 2 dni teleexpressu... A na dodatek jutro mam sprawdzian z "Pamiętnika z Powstania Warszawskiego" i nie mogę znaleźć mojej książki ze streszczeniem i opracowaniem!
Trzeba się zabrać za lekcje... Wczoraj szczypiorniści przegrali, a ja się nawet nie skupiłam na meczu, więc nie mogę ocenić gry. Cóż, trzeba poczekać do jutra.
Miłego wieczoru i smacznego śniadanka :)
Ja też uwielbiam takie rogaliki i mogę jeść aż się skończą ;)
OdpowiedzUsuńLubię te warzywka, są jeszcze inne kompozycje: z ananasem, chińskie i różne, więc to się nie nudzi :) Można jeszcze ukraść rogala, czy już nie ma?
OdpowiedzUsuńhttp://pamietnik-z-powstania-warszawskiego.klp.pl/
OdpowiedzUsuńSadzę,że starczy ;)
Rogale cudowne wyszły! Dzięki :D
Masz masz Sandra! Mądra jesteś-uwierz w siebie!
Och, jak ja bym chciała by rodzice nie stali nade mną gdy przygotowuję sobie posiłki. Mojej mamie nikt nie jest w stanie udowodnić,że da się smażyć bez tłuszczu na patelni ceramicznej. Obiadek miałaś naprawdę przepyszny, a te rogaliki,mmm, najchętniej spróbowałabym tego z jabłkiem i cynamonem *.*
OdpowiedzUsuńKojarzysz Będę brał Cię w aucie - Sokół, Pono, Fronczewski?
OdpowiedzUsuńAłaa dobra już Cię nie spaczam i nie demoralizuje xD
*udaje niewiniątko*
Taka herbata w biedrze? Muszę ją mieć ! :D
A co do lidlowych bułeczek KOCHAM- tylko lidla mam niepodrodze i muszę specjalnie wsiadać w środki transportu ;/ A współlokator nie daje się namówić na kupowanie Nam bułek w lidlu wracając z polibudy :P
Ale dawno nie jadłam takich rogalików:) Heh, skąd ja to znam... Moja mama, zawsze jak gotuję, stoi nade mną i mówi, żebym dolała oliwy, bo się spali;D
OdpowiedzUsuńZ budyniem... ulubione! :D
OdpowiedzUsuńNo nie! Ja tu próbuję rzucić słodycze, a ty mi wyskakujesz z takimi rogalikami?! Wstydź się! ; )
OdpowiedzUsuńMoja mama też ciągle się czepia o gotowanie bez tłuszczu, a ja jej bez przerwy muszę powtarzać, że brak oliwy jej nie zaszkodzi, ale mi jej nadmiar tak..
Daj rogalika ! :D
OdpowiedzUsuńJak ja dawno ich nie jadłam , szok :O
Z matematyki mamy teraz repetytorium : procenty i pierwiastki. Wiem - banał. W tamtym tygodniu i wcześniej wszystko rozumiałam, każde zadanie robiłam sama, a teraz wyparawała mi wiedza xD Nie mogę się wcale skupić i prostych zadań rozwiązać. To przez stres, bo mnie wkurzyły nauczycielki z ocenami ;/ To powód dlaczego mam taak zły humor + zawaliłam dyktando z polskiego bo pisałam bez zastanowienia -,- W jednym wyrazie dwa błedy - jestem mistrzem xD
Mmmm... pyszności ! Sama je robiłaś ?
OdpowiedzUsuńDaj jednego ! <3
Nie, nie zrywam. To jest po prostu opakowanie po jakimś jogurcie pitnym, w którym transportuje mleko do szkoły. Odmierzam sobie z litrowego kubek mleka i przelewam do buteleczki ^^
OdpowiedzUsuńa piję mleko sojowe light firmy alpro soya.
UsuńPyszne rogaliki :3
OdpowiedzUsuń