Serek homogenizowany naturalny z domowym cynamonowo-goździkowym musem jabłkowym, bananem i ryżem preparowanym
Nie mam pomysłów ani czasu na extra śniadania. Skończyła mi się też mąka, więc nici z naleśniczków aż do niedzieli, kiedy to zawitam do lepiej wyposażonego spożywczaka.
Dzisiaj oddałam projekt z wosu! Jestem dumna z siebie, bo się nie poddałam i skończyłam. 13 stron.
Pani od geografii mnie dzisiaj zagięła. Jest nowa u nas, pracuje w zastępstwie od września. Ma jakieś 25 lat, studiuje. Zostałyśmy z 2 koleżankami po lekcji, bo jesteśmy ostatnie w dzienniku i nie zdążyła omówić naszych ocen. Doszedłszy do mojego numeru powiedziała coś w stylu: "Sandruś, oj Sandruś... Tu będzie piątka, z takim dużym plusem. Okej, Sandruś? Na następne półrocze będzie 6, bo ty chodzisz na te wszystkie konkursy... A właśnie, powodzenia w poniedziałek. Jak tam, powtarzasz? No, Sandruś, na następne półrocze, dobrze? Robert i Ewa też mają 5." Moja mina... bezcenna. Robert i Ewa byli ze mną na konkursie z geografii, ale nie wiem po co mi to mówiła. Cały czas w uszach brzęczy mi "Sandruś" w jej wykonaniu... Kapitalne!
Wracając do dnia wczorajszego... Lody z Ikei są pyszne! Cappuccino też :D
Oczywiście, spędziłyśmy w sklepie jakieś 2 godziny. Jeju, kupiłabym wszystkie miseczki, foremki, patelnie, talerze, świeczki, koce, wazony, zasłony... Wszystko! Jutro tam wracam, muszę kupić lampkę na Dzień Babci.
Może znowu przesiedzimy z Asią pół godziny jedząc lody, pijąc kawę i "kradnąc" po 10 opakowań cukru na koniec? A potem jeszcze raz nadziejemy się na drzwi z napisem "AWARIA", którego nie zauważymy, aby potem 20 minut śmiać się z własnej, "blondyńskiej" głupoty? O tak, ja się na to piszę :D
Wieczorem gra Barcelona! Oby Jose wystawił Gerarda!
Lubicie piłkę nożną? Ja uwielbiam. Mogę chyba nawet pokusić się o stwierdzenie, iż jest to mój ulubiony sport, do oglądania oczywiście. Na drugim ręczna. Właśnie! Nieźle wczoraj chłopaki rozgromili Słowaków! Nawet znaleźli miejsce w moim Teleexpressie ;)
Miłego wieczoru.
NIe zawsze trzeba kombinować, żeby sniadanie było pyszne i ciekawe :)
OdpowiedzUsuńGratuluję oceny, na pewno zasłużona!
A ze sportów to chyba najbardziej lubię siatkówkę (mam nawet karnet i chodzę na wszystkie mecze Jastrzębskiego Węgla) i sporty zimowe, tu głównie biegi narciarskie i zjazdy.
Ja też uwielbiam piłkę nożną! <3 Nawet nie spodziewałam się, że ktoś tu jeszcze może ją lubić... Dzisiejszy mecz - obowiązkowy. :)
OdpowiedzUsuńJa też wybieram się w najbliższym czasie do Ikei i mam zamiar nakupować właśnie mnóstwo przyborów do kuchni ; )
OdpowiedzUsuńA wiesz może, gdzie tam mogę znaleźć dział z żywnością szwedzką?
Cynamonowo-goździkowy mus? Omomom, to musi być rozkoszą dla podniebienia *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam zakupy w Ikei, no i kiedyś dorwałam tam przepyszne korzenne ciasteczka-do tej pory jestem w stanie przywołać ich smak, coś niesamowitego.
Barceloną oczywiście, a Ty? :)
OdpowiedzUsuńsmaczne :)
OdpowiedzUsuńa ja nigdy nie byłam w Ikei!! kurczaki bo nie mam nigdzie w pobliżu... ja myślałam, że to sklep z wyposażeniem jest... a tu jeszcze jedzenie?
OdpowiedzUsuńSnadruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuś :D
OdpowiedzUsuńŚniadanie szybkie i fajne :D
Pycha :D
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj sobie przypomniałam , że mam sprawdzian z 2 rozdziałów z wosu z II klasy w piątek. Nic się nie uczyłam. Super ;/ A ocena już będzie na nowy semestr...: (
Z gegry mi też 6 nie chciała postawić, choć mi wypadała i też powiedziała " W następnym semestrze" .
ręczna tak noga nie , zdecydowanie bardziej wolę siatkę ; )
OdpowiedzUsuńa co do śniadania , to ważne żeby było pyszne a nie jakieś wspaniałe i wymagające czasu : * wgl to stęskniłam się za bananami !
lekkie i pyszne śniadanko <3
OdpowiedzUsuńSzukaj inspiracji na śniadanka, szukaj ^^
zapowiada się wyśmienite śniadanie;)pyszny musi być ten domowy mus;)
OdpowiedzUsuńporanne przysmaki nie muszą być wcale jakoś specjalnie wymyślne,wystarczy trochę wyobraźni,kilka podstawowych produktów i oczywiście przyjemność z ich przygotowania,bez tego nic nie wyjdzie;)nawet zwykła miseczka z płatkami i ulubioną łyżeczką może być ciekawa;)
M.